Wielu z Was z pewnością zastanawiało się czy meble w okleinie można sobie od tak pomalować i odmienić ich wygląd. My również od dłuższego czasu się nad tym zastanawialiśmy.
Zazwyczaj przerabialiśmy fornirowane meble z epoki PRL-u. Matowiliśmy lakier i nakładaliśmy farbę. Podczas remontu domu rodziców przyszło nam do głowy przerobienie mebli w okleinie. Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy i nie mieliśmy pojęcia jaki efekt osiągniemy. Czy papier nie zedrze zbytnio powierzchi, czy farba będzie dobrze kryć, czy nie zmieni koloru po wyschnięciu – te i wiele innych pytań chodziło nam po głowach. Zdecydowaliśmy się jednak zaryzykować.
Zobacz również poradnik: Jak żegnamy stare powłoki cz. 1:
Źródło: brw.com.pl
Co nam będzie potrzebne do przemalowania:
- farba, ba! podstawa 🙂 my używamy farb akrylowych,
- wałek do farby, zdecydowanie najlepiej sprawdzają się flokowe,
- benzyna eksprakcyjna/rozpuszczalnik – do odpowiedniego odtłuszczenia powierzchni,
- papier ścierny/gąbka ścierna o różnej gradacji (o tym poniżej),
- odrobina zapału do pracu i pozytywnego humoru.
My potrzebowaliśmy jeszcze:
- wiertarki,
- nowych uchwytów,
- szpachli do drewna.
Chcieliśmy zmienić kolor ale i uchwyty. Ponieważ poprzednie były mocowane na dwie śruby, zaszpachlowaliśmy niepotrzebne otwory i za pomocą wiertarki zrobiliśmy nowe jopki, by gałki znajdowały się idealnie po środku.
Zobacz również poradnik: Jak żegnamy stare powłoki cz. 2:
Całość ręcznie przetarliśmy papierem ściernym o wysokiej gradacji, by nie uszkodzić zbytnio okleiny (240/300), a jednocześnie zwiększyć przyczepność farby.
Następnie odtłuściliśmy powierzchnię tak, jak w przypadku mebli w wysokim połysku.
Zdecydowaliśmy się na szarość, jednak by nie iść zbytnio na łatwiznę (no dobra, mieliśmy białą farbę i szukaliśmy opcji low budżet😄) kupiliśmy białą farbę – Tikkurila Everal, do której stopniowo dodawaliśmy czarny barwnik, aż do uzyskania odpowiedniej szarości.
Ostatni etap to malowanie, z lekkim stresem przystąpiliśmy do nakładania farby (użyliśmy sprawdzonego wałka flokowanego) i ku naszemu zdziwieniu już po pierwszej warstwie mebel był doskonale pokryty farbą. Zdecydowaliśmy się jednak nałożyć drugą warstwę dla większej trwałości i krycia (gdybyśmy nie dojrzeli niedoskonałości w pierwszej kontroli jakości ;))
Teraz już wiemy, że meble w okleinie śmiało można traktować farbą, a efekt po, jest według nas bardzo zadowalający.
Zobacz również poradnik: Jak żegnamy stare powłoki cz. 3: